Dlaczego mężczyźni boją się bliskości?
Bliskość stanowi podstawę udanego związku. Niestety, nie we wszystkich relacjach damsko-męskich pojawia się ten element spajający. Wielu facetów unika wszelkich deklaracji, żyje niczym Piotruś Pan. Dlaczego mężczyźni boją się bliskości?
Strach przed bliskością zakorzeniony w dzieciństwie
Najczęściej strach przed bliskością nie bierze się znikąd, lecz z dzieciństwa, które odbiegało od ideału. Niestety, nie każde dziecko czuje się kochane przez swoich rodziców. Czasem opiekunowie nie zapewniają najbardziej elementarnych potrzeb swojej pociechy. Teoretycznie zaspokajają wszystkie ich potrzeby bytowe. Dają jedzenie, dach nad głową, ubrania i książki do nauki. Jednak nie zapewniają zainteresowania, wspólnej zabawy, komplementów, wsparcia, czułości i miłości. Takie dziecko czuje się niekochane i w dorosłym życiu czuje się niegodne uczucia. Ewentualnie przeraża je to, co nieznane i obce, czyli miłość i związek. Czasem takie dzieci nie czują się bezpiecznie w relacji z drugim człowiekiem, gdy np. ojciec pił i miał ambiwalentny stosunek względem swoich pociech. Jednego dnia był wspaniałym rodzicem, drugiego pastwił się nad rodziną. Osoby, które wyniosły traumy z domu rodzinnego, potrzebują terapii, aby móc stworzyć zdrowy związek w dorosłym życiu.
Strach przed odrzuceniem i niska samoocena
Wielu mężczyzn ma niską samoocenę, chociaż nie widać tego na pierwszy rzut oka. Sprawiają wrażenie pewnych siebie, nierzadko zadufanych w sobie. W rezultacie jednak czują się niewystarczająco doskonali dla swoich partnerek. Uważają, że te zasługują na kogoś lepszego. Boją się, że ukochana prędzej czy później ich zostawi, dlatego stosują strategię obronną i nie pozwalają sobie na bliskość.
Osobowość socjopatyczna
Niektórzy mężczyźni są jednostkami socjopatycznymi. Ich zachowanie mogą nasilać używki oraz substancje psychoaktywne. Tacy ludzie nie potrafią nikogo kochać czy lubić. Brakuje im bowiem empatii. Nie stworzysz z nimi związku, choćbyś stanęła na głowie.
Nadmierne zaangażowanie kobiety
Czasem to my same sabotujemy swoje działania i zniechęcamy do siebie mężczyzn, nadmiernie dążąc do bliskości na początkowym etapie znajomości. Mężczyzna czuje się osaczony, a przecież nie chce tracić wolności, więc wymiksowuje się z takiej relacji. Dlatego warto zachować zdrowy dystans. Bycie razem to nie życie w więzieniu, robienie wszystkiego razem. Im więcej wolności dasz mężczyźnie, tym większe wrażenie, że zapragnie związku z tobą.